Pierwsze, surowy gotyk, fragment z później przebudowanego zamku i drugie, zgoła inne, lekkie i przyjemne- muzeum porcelany.
Katedra na dziedzińcu zamku Albrechtsburg. |
atrium |
Pieczęć z bliska (widać pęknięcia). Można było tam zobaczyć drzewa genealogiczne, bardzo ładnie i ozdobnie wykonane, a także Biblię Lutra sprzed połowy milenium. |
Te zdjęcie nie pochodzi z Miśni, ale przedstawia gotycką katedrę, więc pasuje tematycznie. |
tulipiera (link) |
Oraz to, co z
Miśni pozostało.
Odwiedziłam
także Zwinger w Dreźnie, w którym można było zobaczyć wiele ciekawych rzeczy,
na przykład herby rodowe rzeźbione w pestce wiśni, które oglądało się przez
szkło powiększające. W tym samym budynku można było zobaczyć także ozdobne
łańcuchy które noszono w renesansie do dworskich strojów męskich (link).
Z pewnością
oglądaliście kiedyś portrety królów w wspaniałych zbrojach z koniem przybranym
równie strojnie. Otóż jakoś nigdy nie chciało mi się wierzyć, iż takie
wspaniałości mogą istnieć, a i muzea które dotąd oglądałam nie wyprowadzały
mnie z błędu. W Zwingerze widziałam konia jak i jeźdźca przybranego w stroje
paradne tak wspaniałe, jakie mogłam oglądać jedynie na portretach, powiem
jednak, że całość prezentowała się jeszcze okazalej.
W centrum
Drezna, ku mojemu zdziwieniu zauważyłam studio fotograficzne, w którym robi się
zdjęcia w strojach "historycznych" . Początkowy zachwyt szybko minął,
gdy po chwili znalazłszy się przy stroju, stwierdziłam, że jest uszyty z
poliestru, z tyłu zapinany na zamek, a pod suknią wierzchnią wyraźnie odznacza
się krynolina (brak halek).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisząc komentarz, współtworzysz tego bloga razem ze mną. Wzbogacasz wiedzę swoją, moją i innych, jednocześnie podsycając ogień pasji. Dziękuję Ci za to. V.R.