20 września 2014

Niemcy- Meissen

W tym poście przedstawiam dwa oblicza Miśni.
Pierwsze, surowy gotyk, fragment z później przebudowanego zamku i drugie, zgoła inne, lekkie i przyjemne- muzeum porcelany.



Katedra na dziedzińcu zamku Albrechtsburg.

atrium







Pieczęć  z bliska (widać pęknięcia). Można było tam zobaczyć drzewa genealogiczne, bardzo ładnie i ozdobnie wykonane, a także Biblię Lutra sprzed połowy milenium.


Te zdjęcie nie pochodzi z Miśni, ale przedstawia gotycką katedrę, więc pasuje tematycznie.
Bardziej znana strona Miśni- fabryka porcelany.


tulipiera (link)


Oraz to, co z Miśni pozostało.








Odwiedziłam także Zwinger w Dreźnie, w którym można było zobaczyć wiele ciekawych rzeczy, na przykład herby rodowe rzeźbione w pestce wiśni, które oglądało się przez szkło powiększające. W tym samym budynku można było zobaczyć także ozdobne łańcuchy które noszono w renesansie do dworskich strojów męskich (link)

Z pewnością oglądaliście kiedyś portrety królów w wspaniałych zbrojach z koniem przybranym równie strojnie. Otóż jakoś nigdy nie chciało mi się wierzyć, iż takie wspaniałości mogą istnieć, a i muzea które dotąd oglądałam nie wyprowadzały mnie z błędu. W Zwingerze widziałam konia jak i jeźdźca przybranego w stroje paradne tak wspaniałe, jakie mogłam oglądać jedynie na portretach, powiem jednak, że całość prezentowała się jeszcze okazalej.    

W centrum Drezna, ku mojemu zdziwieniu zauważyłam studio fotograficzne, w którym robi się zdjęcia w strojach "historycznych" . Początkowy zachwyt szybko minął, gdy po chwili znalazłszy się przy stroju, stwierdziłam, że jest uszyty z poliestru, z tyłu zapinany na zamek, a pod suknią wierzchnią wyraźnie odznacza się krynolina (brak halek).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pisząc komentarz, współtworzysz tego bloga razem ze mną. Wzbogacasz wiedzę swoją, moją i innych, jednocześnie podsycając ogień pasji. Dziękuję Ci za to. V.R.