5 marca 2015

Top 5 sukienek z 1840

Trochę o planach, trochę o sukienkach.
 Lata 40 XIX wieku są drugim okresem z którego najchętniej założyłabym prawie wszystkie sukienki.

I
 Zdecydowanie moją ulubioną suknią z 1840 jest ta poniższa suknia obiadowa.
Szczególnie podoba mi kolor i delikatne hafty, które są widoczne z bliska. Falbanki na rękawach dodają całości lekkości, dekolt z kolei jest w sam raz, wyważony, daje on wrażenie, jakby suknia lekko zsuwała się z ramion, przenosząc środek ciężkości ku falbankom.


Link do źródła


II
Ta suknia raczej nadaje się na wieczorną porę niż na obiad. Głęboki, intensywny granat w połączeniu z półprzeźroczymi koronkami daje elegancką kreację. Ładnie kontrastuje też z jasną skórą portretowanej.




III
Kolejna elegancka wieczorowa lub balowa suknia, tym razem w jasnych tonach. Bogato zdobiony dekolt równoważy spódnica z przezroczystego materiału który nie ma żadnych ozdób do samego dołu. Patrząc na tę tą suknię, widzę jak suknia ożywa przez właścicielkę, która ma ją na sobie. Cała w jasności sunie przez salę balową, piękna i promienna, jak eteryczny duch.



IV
Poranna suknia z jedwabiu w drobne biało-czarne paseczki.

źródło

I krótka pelerynka do niej.



V
Suknia poranna w której ozdoby zniosły się na dół.



Jeśli chodzi o moje plany, z pewnością na wiosnę pojawi się pierwsza sukienka (o ile uda mi się zdobyć materiał w tym kolorze, choć myślałam raczej o bawełnie niż o jedwabiu, z którego jest wykonany eksponat). Na jesień z kolei przewiduję bardziej klasyczną (w stonowanych kolorach) suknię dzienną, do której mam już wykrój, jednak jest trudniejsza do uszycia.

11 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o XIX wiek, to chyba właśnie jest moje ulubione dziesięciolecie zaraz po okolicach "napoleońskich".

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta pierwsza podoba mi się najbardziej, choć jednak wybrałabym inny kolor ;)
    A wiesz, że ta trzecia (balowa) jest kostiumem z opery La Traviata z 1982? Też się kiedyś co do niej pomyliłam, stąd to wiem :P Ale mimo wszystko jest bardzo ładna i całkiem historyczna z wyglądu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A to dziwne, bo mam gdzieś z tyłu głowy jej obraz na stronie jednego z muzeów, ale skoro tak mówisz to pewnie mi się coś miesza :))
    Gdyby dziś znajdowały się takie stroje w teatrach 0.0 marzenie

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz, współtworzysz tego bloga razem ze mną. Wzbogacasz wiedzę swoją, moją i innych, jednocześnie podsycając ogień pasji. Dziękuję Ci za to. V.R.