27 lutego 2015

Bedgown


Z historii

Inaczej shortgown (krótkie suknie), Manteau-de-lit, Manteau-de nuit
Dla stanu chłopskiego w osiemnastym wieku był to element stroju codziennego, szyte były z lnu, wełny lub bawełny. Gorset nie był konieczny pod shortgown.

W klasach wyższych, według Diderota, był to strój noszony do łóżka i jako poranny deshabille (negliż, strój nieoficjalny). W tych warstwach ten ubiór był szyty z tkanin jedwabnych, czasem haftowany lub pikowany.

Bedgown sięgało mniej więcej do połowy uda. Zapinane było szpilką, wiązane kawałkiem tkaniny przymocowanym jak na poniższym obrazie, wiązane w talii lub przepasywane fartuszkiem który często był noszony wraz z bedgown.


źródło
Tutaj widać rozcięcie przez które można sięgać do pocket. Jean Siméon Chardin, 1730
źródło
Oprócz nietypowych rękawów bedgown po prawej można zauważyć żelazko, a to przecież wiek osiemnasty źródło
 Eksponaty historyczne z 18 wieku oglądałam ze tej strony. Można zauważyć, że te szyte z droższych tkanin były krótsze.

źródło


 


Wykrój


Poniższe dwie ilustracje możemy nazwać jedynie współczesnymi interpretacjami kroju, z tego względu, że w osiemnastym wieku szerokość materiału wynosiła od 30 do 60 cm (moje bedgown ma 150 cm szerokości). 



Faktycznie, Manteau-de-lit miało szew z tyłu na plecach i na rękawach. Warto wspomnieć też o klinach pod pachami, które okazują się pomocne.





Moja rekonstrukcja


Mój wykrój powstał z jednej części.
Prototyp powstał z poliestru który zalegał w szafie, ponieważ kalki którymi zazwyczaj się posługuje okazały się zbyt małe.




Co do materiału, planując tą część garderoby myślałam raczej o czymś porannym i lekkim, aniżeli o codziennym stroju pracy, choć jest to uszyte z bawełny a nie z jedwabiu.

Zgadlibyście na tym etapie, że jest to coś historycznego? :)



2 komentarze:

  1. Kolejna cudna rzecz w Twoim wykonaniu :) W tym manteau-de-lit widzę Cię przy porannej filiżance osiemnastowiecznej czekolady ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz, że ja też? i taki też mam zamysł z zdjęciami

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz, współtworzysz tego bloga razem ze mną. Wzbogacasz wiedzę swoją, moją i innych, jednocześnie podsycając ogień pasji. Dziękuję Ci za to. V.R.