17 marca 2015

Cytrusowa moda


Cytrusy trafiły do Europy wcześnie, jeszcze w antyku, lecz pełniły one przez wiele wieków funkcję ozdobną, można je zobaczyć na mozaikach i malowidłach, jeśli chodzi o funkcje deserowe pomarańczy, były one najprawdopodobniej nieznane. 
W XIV i XV wieku posiadanie drzewa cytrusowego świadczyło o wysokiej pozycji społecznej, niewielu było stać na ogród cytrusowy.
Przypomina mi się scena z książki Chelsey Quinn Yarbro, w której hrabia urządza przyjęcie na którym w rzędzie pod ścianą są ustawione drzewka pomarańczowe, które w okresie kwitnienia osiągały zawrotne sumy, a goście z podziwem i zazdrością na nie spoglądali (wiek osiemnasty).

Francisco de Zurbarán, martwa natura z cytrynami, pomarańczami i różą (1633)


Moda na oranżerie rozprzestrzeniała się jako efekt fascynacji kulturą włoską. W ogrodach słonecznej Italii powstawały bogate kolekcje drzewek cytrusowych, dla przykładu w połowie XVI wieku w willi Castello pod Florencją uprawiano około 200 odmian.

Rośliny cytrusowe ceniono za ich pięknie pachnące białe kwiaty i soczyste jagody z aromatyczną okrywą owocową w odcieniach złota. Okryte wieczną zielenią drzewa robiły ogromne wrażenie na ówczesnych miłośnikach cytrusów również dlatego, że „przekraczały barierę czasu”, mogą bowiem kwitnąć i owocować  równocześnie.


 Luis Egidio Melendez


Siedemnastowieczna Europa fascynowała się cytrusami, w tym cytrynami. Panowała wtedy na nie moda i ta popularność zrodziła potrzebę wydania publikacji, która usystematyzowałaby wiedzę na ich temat. Książką taką była Hesperides sive de malorvm avreorvm cvltvra et vsv (kliknij aby ją zobaczyć)
wydana przez Cassiana dal Pozzo.
Została wydana w 1646 roku, w Rzymie. W tym czasie Europa jest już opętana manią cytrusową. Jest to czas przed powstaniem wielkich pomarańczarni.  

Projekt zredagowania książki był spektakularny także przez swoją skalę, do współpracy zaproszono wielu uczonych ze świata, którzy otrzymali szczegółowe ankiety na temat cytrusów – gatunków i szczepów rosnących w ich okolicy. Uczeni podeszli do zadania bardzo skrupulatnie, niektórzy nadsyłali nie tylko rysunki i opisy, ale też liście, obrazy wzgórz na których rosły. 


Książka stała się pierwszą encyklopedią cytrusów na świecie. Jest to publikacja, która zawiera mnóstwo cennych informacji na temat odmian, sposobu hodowli, ale też wszechstronnego zastosowania tych owoców: nie tylko dla ozdoby czy jedzenia, ale na przykład do przygotowywania perfum, przetworów czy leków.
Publikacja przyczyniła się do wielkiej popularności cytrusów. Powstawały wielkie ogrody, pomarańczarnie – ta moda utrzymała się praktycznie przez cały wiek XVIII.


Źródła: 
- główne źródło
- link

6 komentarzy:

  1. Fajny temat na post :) Od siebie dodam, że cytrusy (cytryny, gorzkie i słodkie pomarańcze) są bardzo często składnikiem osiemnasto- i dziewiętnastowiecznych słodyczy, a woda z kwiatów gorzkiej pomarańczy (neroli) - ówczesnych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Także Twoje kosmetyki i przepisy przyszły mi na myśl czytając o cytrusach :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy post. A właśnie, właśnie. Jak to było z pachnidłam osiemnastowiecznymi i cytrusami? Byłam przekonana, że wykorzystanie tych nut w perfumiarstwie "czystej wody" (pominę kwestię zapachu kosmetyków pichconych według dawnych przepisów) to stosunkowo świeży, dwudziestowieczny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję, zapach cytrusowe raczej nie są nowym pomysłem, właśnie czytam renesansową biografię i jest tam mowa o kardynale który skrapiał swoją brodę zapachem cytrynowym.
    Zapachy starych kosmetyków wcale nie są takie złe :))
    Wystarczy przestawić myślenie i uświadomić sobie, że duża część dzisiejszych kosmetyków to polepszacze (w tym zapachowe). Zawsze można dodać olejek eteryczny albo kilka kropel soku z cytrusów :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam na myśli raczej to, że dawne kosmetyki często zawierające naturalne składniki ziołowe czy olejki pachną całkiem zacnie ;)

      W historii perfumiarstwa (czyli tam, gdzie mowa o pachnidłach vintage) zazwyczaj skupia się na wieku dwudziestym i tam cytrusy wkraczają jako nowoczesny, lekki, odświeżający składnik, antypody babciowych (ja tak nie uważam, no ale...) piżma czy tam ambry :D Rzadko ktoś zagłębia się w dalsze epoki stąd moja ciekawość (a temat warty uwagi).

      Usuń
    2. Spotykałam się już z wieloma wykrzywionymi minami na zapachy dawnych kosmetyków, a nawet tych współczesnych pichconych w domu, stąd moja reakcja :)

      Usuń

Pisząc komentarz, współtworzysz tego bloga razem ze mną. Wzbogacasz wiedzę swoją, moją i innych, jednocześnie podsycając ogień pasji. Dziękuję Ci za to. V.R.