Wiele osób (łącznie ze mną)
uważa barok za epokę przebogatą, z której wszystkimi stronami wylewa się złoto,
jedwabie i perły. Wielu to odstręcza i sprawia, że nie chcą nawet poznać bliżej
tej epoki. Może warto byłoby zacząć jej oswajanie od czegoś prostszego, co
wbrew pozorom jest nam znane z innych epok, od uczesania.
Tym razem zajmiemy się
okresem około 1650.
Princess Mary Henrietta- Gerrit van Honthorst
|
Sądząc po portretach, modne nadal było wysokie i szerokie czoło, lekko garbaty nos, blada cera, łukowo wygięte brwi, wyraziste i ciemne oczy (co dziwne nawet u blondynek, podejrzenie o "photoshop").
Włosy były gęste, kręcone i błyszczące, w kolorach ciemnego blondu lub brązu. Było wiele receptur farb do włosów z rabarbarem czy szafranem, a także przepisy na czarne i czerwone włosy.
Z przodu loki z tyłu kok (czyż nie brzmi znajomo?)
Elisabeth of Bohemia, Princess Palatine- Gerrit van Honthorst |
Loki tworzono za pomocą żelaznych czy glinianych lokówek bądź papieru. Od XVI wieku używana była też guma arabska. Istniały też przepisy które mówiły, iż jeśli umyje się włosy roztworem wapna palonego, a potem namaści się je wodą z mirtu lub oliwy z oliwek, następnie przypudruje się wonnym proszkiem i umieści na noc w czepku, mycie będzie konieczne jedynie raz lub dwa razy w tygodniu
O ile z wapnem palonym wolałam nie eksperymentować, tak przepis na utrwalenie loków wydał mi się przystępny. Zawiera on siemię lniane, żelatynę i sok z cytryny. Postanowiłam spróbować, oto jak to zrobiłam:
Przepis na żelazne loki
Catherine Dormer, daughter of Montagu Bertie- John Michael Wright
Wzięłam 1 łyżeczkę siemienia lnianego i gotowałam przez 15 minut w 250 ml wody. Przecedziłam, dodałam łyżeczkę żelatyny (koniecznie bez przypraw!) i dwie łyżki soku z cytryny.
Nałożyłam go wieczorem przed robieniem papilotów.
Co z tego wyszło?
Całkiem dobrze utrwalający płyn, wcale nie gorszy pod tym względem od sklepowych sprayów. Ma niestety jedną wadę, kruszy się pozostawiając białe drobinki na czarnych ubraniach.
Elizabeth Stuart- Gerrit van Honthorst |
Anna Caffarelli Minuttiba- Jacob Ferdinand Voet (1675) |
Pałac w Wilanowie organizuje konkurs i wykłady o strojach w czasach baroku. Istotą jest stworzenie stroju inspirowanego (lub odtworzenie) ubiorami z czasów Jana III Sobieskiego. Pomocą mają być dwudniowe kursy traktujące o krojach, tkaninach, dodatkach, bieliźnie, biżuterii i obuwiu zarówno zachodnim jak i polskim. Co więcej, będzie można dowiedzieć się co nieco o pracy nad kostiumami do "Odjazdu na Cyterę".
Strona z konkursu z poprzednich lat link.
Co do konkursu, pamiętam jak na początku mojego interesowania się dawną modą natknęłam się na prace konkursowe dotyczące rokoka i były to raczej inspiracje niż wierne i szczegółowe rekonstrukcje (gdybyście się martwili o swoją nieumiejętność).
Możecie się więc przygotować się na sporą dawkę wiedzy o siedemnastym wieku.
Masz dobrą długość włosów do tej fryzury :)
OdpowiedzUsuńPlanujesz wypróbować kostiumowo wiele epok, czy wybrać tylko niektóre? :)
Mam pewne ulubione dekady które są rozstrzelone na przestrzeni wielu epok, np. po uszyciu sukni z 1840 zamierzam cofnąć się o 500 lat.
OdpowiedzUsuńZ czasem moje ulubione okresy powiększają się liczebnie, a to co wydawało mi się nieestetyczne zaczyna mi się podobać (choć niektórych nadal nie umiem przeskoczyć).
Moje relacje z XVII wiekiem są dość trudne, ale te fryzury bardzo mi się podobają :) Tobie bardzo w niej do twarzy! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) cieszę się, że udało mi się kogoś przekonać choć do tej cząstki. Podejrzewam, że pewne elementy Ci odpowiadają ale z zastrzeżeniami? Czy jest z tą epoką tak jak z romantyzmem?
UsuńTo znaczy ogólnie rzecz biorąc te suknie bardzo mi się podobają, zwłaszcza z okresu panowania Ludwika XIV. Na pewno nie chciałabym ich nosić, bo zupełnie nie są odpowiednie dla mojej sylwetki, ale bardzo chciałabym zgłębić je kiedyś teoretycznie, Tylko ciągle nie mam czasu :/
UsuńDobrze się składa, bo pewnie w najbliższym czasie będę zgłębiać ich tajniki i napiszę parę postów :D
UsuńŚwietnie Ci wyszła ta fryzura! Znając siebie, już po 15 minutach nawet tylko zakładania samych papilotów wkurzyłabym się i przestała eksperymentować :p
OdpowiedzUsuń