Bezsprzecznie moją ulubioną porą roku jest wiosna. Będzie
dziś kilka inspiracji z obrazów czy eksponatów muzealnych.
Henry Wallis- Young girl with flowers |
Jak pięknie jest rano,jeszcze nie wszystko się stałoi wszystko się może stać,tylko brać, tylko brać.Jak pięknie jest wiosną,jeszcze nie wszystko urosłoi wszystko się może stać,tylko brać, tylko brać.A. Osiecka
Narcissus - John William Waterhouse, 1912
|
Pamiętam, że gdzieś w środku zimy był czas, gdy miałam
ochotę na wszystko co związane z wiosną i latem, np. na konfiturę różaną (ta do
dziś za mną chodzi :), na własnoręczne robione perfumy kwiatowe, na chadzanie w
zwiewnych kwiatowych sukienkach. Pewnego wieczoru zrozpaczona usiadłam przed
komputerem i zaczęłam szukać czegoś co przybliżyłoby mi ciepłe dni, wtedy
natrafiłam na ten obraz (choć nie był dla mnie obcy) i dlatego darzę go
szczególnym sentymentem. (Rezultatem mojej chęci wiosennej było także bedgown. )
Bardzo lubię ten portret, bo w jego twarzy jest jakaś
świeżość, niewinność może. Tchnie młodością.
Szczególnie z wiosną kojarzą mi się też rokokowe
męskie ubiory.
W czasach
rokoka czymś zupełnie normalnym było, że mężczyźni chodzili w pastelowych
kolorach. Pudrowe róże, morele i kwiaty były na porządku dziennym, choć nie
zaprzeczam, że starsi panowie, pamiętające inne czasy nie do końca aprobowali
tych zniewieściałych mężczyzn.
Budki (bonnets) i opaski kwiatowe
1840 |
Uwielbiam tą rekonstrukcję butów 18w American Duchess |
Kolejnym okresem pełnym
kwiecistych materiałów są lata 30 XIX wieku.
Przez długi czas te
dziesięciolecie odstraszało mnie swoimi ogromnymi rękawami i przerysowaną
formą. Ostatnio powoli przekonuję się do tych skromniejszych sukien.
|
Ta wyjątkowo mi się podoba- źródło |
źródło |
źródło |
Kto chciałby
obejrzeć więcej, może zajrzeć na mój profil
na pintereście.
Boskie są te hafty w męskich strojach <3 I kwiatowe opaski <3
OdpowiedzUsuńA do lat 30. sama się ostatnio powoli przekonuję. Dobrze, że na razie nie ma w tym datowaniu żadnej imprezy i że nie muszę go na razie szyć :D
No świetne są :D
OdpowiedzUsuńNajciężej jest chyba z kreacjami balowymi, bo wtedy wchodzą w grę zazwyczaj ogromne rękawy.
Przygarnęłabym taki fraczek i takie opaski też i próbowałabym jakoś to ogarnąć w niehistorycznym wydaniu ;) W sumie podobne dekoracje głowy i tak zdarza mi się popełniać :D Waterhouse cały w tym swoim wodno-łąkowym wydaniu jest taką rusałkowatą wiosną...
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja też myślałam o tym żeby zrobić sobie taki opaski i chadzać w nich na co dzień :-) Dziwna sprawa, ale swego czasu, gdy chodziłam w innej fryzurze kojarzono mnie z wróżkami i rusałkami.
OdpowiedzUsuńTo przez te włosy! Masz zaiste rusałkowe :D
Usuńurfa
OdpowiedzUsuńçankırı
kastamonu
van
yalova
MQD