Jest to drugi fartuszek do którego się przymierzałam (pierwszy tu). Ten jest z kolei bardziej ozdobny i wykonany z batystu.
Two Privateers attacking a Man of War, c. 1783
|
Summer by Carington Bowles |
Środek i boki są wycięte z półkola, a marszczenie jest
uzyskane przez sznurek lniany w środku i podwinięcie rąbka boku do wewnątrz
(chociaż nie wiem na ile to historyczne).
Czepek który szyłam mniej więcej w tym samym czasie w którym powstał ten wpis. Kilka razy podchodziłam do szycia tego czepka, a to z kolei jest wersja ostateczna, jednak na tyle mi się nie podobała, że rzuciłam ją w czeluści mojej szafy i tam leżała do wieczoru poprzedzającego piknik. W ostatecznym momencie okazał się moim wybawieniem wraz z pomocną Beatą :D
round
eared cap, dla dziewczyn i młodych kobiet 1740-1810
Wykonałam też kapelusz. Za jego podstawę służyły (tak
bardzo historycznie) okrągłe maty na stół. Wycięłam bawełnianą podszewkę i
warstwę wierzchnią z tafty. Nałożyłam je na siebie w środku zamykając matę i
tak zszywałam każdą część ze sobą (o zgrozo ręcznie).
tajemnica ukośnego ułożenia kapelusza
Two Nerdy History Girls
|
Fotorelacja z pikniku.
ja też! ja też! |
Zdjęcia zawdzięczam Porcelanie i fotografom.
Przyznam szczerze, że było to moje pierwsze wydarzenie historyczne i byłam bardzo pozytywnie zaskoczona.
A dla ciekawych, powstał dwuczęściowy filmik z żołnierzami link.
Wyglądałaś uroczo, i widzę, że przydały się moje zdjęcia ;) Ja nadal czekam na fotografów -_-
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie w dużej mierze powstał ten post:) ja ewentualnie dodam zdjęcia do postu:)
UsuńBoski piknik! Już gdzieś chyba pisałam, że możliwość postrzelania sobie chyba kiedyś mnie też skłoni do wybrania się na jeden z krynolinowych pikników :D Bardziej niż motywacja do spreparowania stroju :D Niemniej, podziwiam sprytny kapelusz. Te XVIII wieczne zawsze były dla mnie jakąś czarną magią - na rekonstruktorkach są takie zdyscyplinowane.
OdpowiedzUsuńGorąco Cię zachęcam do udziału w piknikach historycznych. Strój zawsze można jakoś sklecić. Na pikniku dowiedziałam się, że jest w Warszawie sklep z podobnymi kapeluszami słomkowymi, a nawet otrzymałam ofertę sprowadzenia takowego, więc jakbyś chciała to można popytać.
OdpowiedzUsuńTakie 100% osiemnastowieczne? *.* Kiedyś zgram inne wyjazdy i sprawy zdrowotne i na pewno na jakiś piknik się uda wybrać, chociaż tak juz od zeszłego roku kręci mi się ten pomysł po głowie i nic z tego nie wyszło ;)
UsuńJedynie kapelusz słomkowy, ale do tej bazy wystarczy dodać jedynie wstążkę (w minimalistycznej wersji) i to wszystko. Więc w zasadzie tak, osiemnastowieczne :D
OdpowiedzUsuń