Cały ten strój balansuje na
granicy historyczności a stylizacji, a więc dlaczego musiało powstać coś tak
połowicznego? Otóż chciałam uczestniczyć w pikniku krynoliny w Pszczynie, a nie
do końca był to mój ulubiony okres.
Jak to leży w mojej naturze,
albo przyjmuje wszystko z danej epoki albo nic i wtedy idę w stronę
minimalizmu, ewentualnie klasycznej elegancji.
Od początku w kreowaniu tego
stroju stawiałam na maksymalną prostotę i minimum pracy :P
Tak też się stało, do tego celu
wykorzystałam bluzkę mojej praprababci która pochodzi z początku XX wieku (krój
funkcjonował też w XIX). Możliwe nawet, iż była szyta na tej samej maszynie na której ja obecnie szyję, lub na starej 'singerce' która ma już za sobą lata swej świetności, ale która podobno była świetna i szyła wszystko łącznie z skórami. Bluzka choć ma dziś już sporo lat, doskonale się trzyma i o dziwo jest idealnie moich wymiarów (pewnie z tego samego powodu moja prababka i babcia jej nie nosiły).
Bluzka jest była częścią stroju regionalnego-
śląskiego. Zwana jest jaklą i noszona była od święta przez mężatki, jedynie do
kościoła- jak to bywało w klasach chłopskich- a później trafiała do szafy aby
znów czekać na swoją kolej.
Kiedyś miałam ogromną
przyjemność nosić jaklę która była z czarnej grubej satyny jedwabnej (to się
jakoś inaczej nazywa). Miała około stu lat i ledwo już się trzymała ale była przepiękna
o_o
Na spódnicę wykorzystałam poniższy wykrój, przy czym nieco
go zmodyfikowałam.Wełniana spódnica jest podszyta bawełnianą podszewką, szwy są
rozłożone i schowane do wewnątrz, między dwie warstwy.
Przemysław Krystian Faryś- Ubiór kobiecy i jego tajemnice 1780- 1930 |
Jak widzimy powyżej, spódnica
powinna być zabezpieczona tkaniną impregnowaną i najlepiej jeszcze aksamitnym
paskiem u dołu. Wprawdzie zamówiłam tkaninę impregnowaną, lecz okazała się zbyt
gruba i ciężka. Ostatecznie pozostała tylko bawełniana podszewka.. co było
błędem.
Szycie wełny też było dosyć kłopotliwe,
wykorzystałam splot płócienny- tak jak to było opisane na eksponatach- a jednak
okazała się zbyt ciężka i gruba. Dodatkowo dziwnie się marszczy i faluje (to
raczej moja wina niż wełny).
Pod spód założyłam mój
underbust. Co prawda w tamtym okresie były nieco inne gorsety, ale nie można
zaprzeczyć, że wcześniej takich nie było.
Pozostaje jeszcze kwestia
codzienności tego stroju. Sprawa jest prosta, jak podaje P.K. Faryś w swojej książce"
Ubiór kobiecy i jego tajemnice 1780- 1930" dół bluzki zazwyczaj był
skryty w spódnicy, a w codziennych ubiorach dopuszczalne było, aby ze względu
na wygodę, był noszony na wierzchu.
Piękna historia. Bluzka, a dokładnie jakla przykuwała moją uwagę. Wyglądała na oryginalną. Pasek doskonale udrapował ją w pasie. Zazdroszczę takiej pamiątki.
OdpowiedzUsuńTren <3 Jakla po prababci <3 Wyszło Ci bardzo fajnie i wiesz co? To też nie jest mój ulubiony okres i też nie włożyłam specjalnego wkładu w mój (porażkowy btw) strój :D
OdpowiedzUsuńWcale nie był porażkowy ;D Ktoś zrobił Ci zdjęcie na pikniku, gdy siedziałaś na tle czerwonych kwiatów i wcale nie zwróciłam uwagi na Twój niehistoryczny strój, wręcz przeciwnie, wyglądałaś bardzo epokowo.
OdpowiedzUsuńRaju, bluzka po prababci jest przepiękna w swojej prostocie! I w jakim stanie. Aż nie chce się wierzyć. Gdyby nie opis, patrzyłabym na zdjęcia bez zastrzeżeń biorąc historyczność tego stroju ;)
OdpowiedzUsuńNo cudna jest, rozważałam też bliższe zapoznanie się z regionalnymi strojami. Chciałabym też w przyszłości zrekonstruować taką jaklę, ale czarną jedwabną (*_*)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, ze ta bluzka to oryginał! :O Byłam święcie przekonana, że sama ją uszyłaś :D
OdpowiedzUsuńW takim razie dziękuję za wiarę w moje siły, patrząc na jej wykonanie i szwy ,sama bez wzorca raczej bym do tego nie doszła :D
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się Twój strój, szczególnie słoneczny kolor spódnicy :) Miło było Cię poznać na żywo!
OdpowiedzUsuńWiosenny :D Nie ma to jak zamawiać tkaniny na dwudziestowieczne ubrania u średniowiecznych. W ogóle, podobno ta wełna była tkana w Polsce i naturalnie farbowana (stąd przebarwienia). Można zauważyć też drobne 'łupinki' które wraz z powyższymi cechami nadają jej swoisty charakter.
UsuńMi również było bardzo miło Cię poznać :P