Jak głosi legenda, Moszna w średniowieczu należała do Zakonu Templariuszy.
Zamek ma 365 pomieszczeń i 99 wież.
W 1679 właścicielami Mosznej była rodzina von Skall. W 1723 miejscowość przejął Georg Wilhelm von Reisewitz.Z tego okresu pochodzi środkowa część dzisiejszego zamku. W 1771 roku został zakupiony na licytacji przez Heinricha Leopolda von Seherr-Thossa. Kolejni właściciele przez których ręce przechodził zamek to Heinrich von Erdmannsdorf i w 1866 Hubert von Tiele-Winckler. Syn Huberta von Tiele-Winckler, Franz Hubert, był pomysłodawcą i budowniczym zamku, wzniesionego po tym, jak częściowo spłonął barokowy pałac. Na przełomie wieku XIX i XX powstały dwa skrzydła zamku, jedno z nich, zachodnie, wybudowano dla cesarza Wilhelma, który odwiedził hrabię Franza Huberta.
Jego syn umarł bezdzietny i spadkobiercą ustanowił swojego kuzyna, który mieszkał wraz z rodziną w zamku do końca wojny, uchodząc do Niemiec przed nadchodzącą armią czerwoną.
W latach od 1972 do 2013 zamek pełnił funkcję szpitala. Obecnie ośrodek został przeniesiony nieopodal zamku, zaś w samym zamku znajduje się teraz hotel(wraz z odnową biologiczną), restauracja, kawiarnia, jest tez opcja oprowadzania po zamku z przewodnikiem, niegdysiejszą salę balową wynajmuje teraz teatr muzyczny Castello. Najlepiej jest odwiedzić go podczas kwitnienia azalii i rododendronów(maj) które mają około stu lat i tworzą bardzo ładną oprawę dla zamku.
Jak już wspominałam istnieje opcja zwiedzania z przewodnikiem, lecz jak to ujmują oprowadzający "nie oglądamy całego zamku aby nie zakłócać spokoju gościom hotelowym", ja zamierzam pokazać Wam nieco ze strefy "goście hotelowi" do której nie weszlibyście przy zwykłych oględzinach zamku. Poniżej zamieszczam zdjęcia.
Prawe skrzydło zostało wybudowane w stylu neorenesansowym, lewe z kolei w neogotyckim. |
Część neogotycka. |
Wysepka którą opływa rzeka o marmurowej strukturze w kolorze żółtym, o poranku słychać świergot ptaków i z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że bardzo dobrze się tam czyta. |
Przejście pomiędzy wysepką a parkiem. |
Idąc wgłąb ogrodu dojdziemy do rodzinnego cmentarza. |